poniedziałek, 18 czerwca 2012

Uporałam się z kolejnym sznurem szydełkowym , powstały również koczyki wire wraping .


3 komentarze:

  1. obie prace fantastyczne, ale ten "sznurek" mnie powalił, piękny idealnie równiuteńki - po prostu marzenie :)) ehhh :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i znowu oczy nacieszam tą piękną zielenią :) może kiedyś jakaś wymianka? skoro moje pomarańczki filcowe Ci się spodobały ?:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ten naszyjnik! Marzę o tym żeby się haftu koralikowego nauczyć ale to cięzka sprawa..

    http://diyblog3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń